www.konwalie2.fora.pl

KosiiMazakii

słuchajcie, bo zaczynamy się spierać zamiast merytorycznie rozmawiać.

1) problem kup na osiedlu jest i tego nikt nie kwestionuje
2) to że trzeba (lub się to już robi) sprzątać po psie wszyscy wiedzą
3) to że wszyscy ponoć sprzątają (choć nie wszyscy właściciele psów się wypowiedzieli)a nasrane jest też wiemy
(z drugiej strony prosty przykład, który już podawałem: 1pies x 2spacery dziennie(kupy) x 7dni=14 srak wiec juz jeden pies, może zasrać nasze osiedle
4) w obecnej sytuacji kiedy dostęp do śmietnika jest łatwy (nie ma wiaty) dla większości nie ma problemów podejść te kilka metrów. Problem pojawi się kiedy trzeba to gówno transportować przez osiedle. Ja osobiście problemów z tym nie mam, ale rozumiem, ze to może być problem i rozwiązaniem byłby taki śmietnik.
5) teraz kwestia gdzie postawimy takie kosze? właściciele psów są jednak w mniejszości na osiedlu i wielu nie_posiadaczom psów taki kosz z gównami może przeszkadzać. Kupa jednak lepiej wygląda w śmietniku niż na trawniku

kaja

ja proponuje przed osiedlem kawalek obok placu zabaw gdzies, tak aby mieszkajacy z tej czesci osiedla i wychodzacy poza osiedle na spacery mieli gdzie wyrzucac ten smierdzacy interes nie urzadzajac kolejnego spaceru az do kontenerow.

KosiiMazakii

wydaje mi się, że ten przepis o psach na smyczy, który cytował Zajka, nie odnosił się tylko do kontroli nad psem gdzie sra tylko do zapewnienia bezpieczeństwa innym osobom i zwierzętom.
dokładnie chodzi o to w takich uchwałach o:
1. Właściciele zwierząt domowych zobowiązani są do:

1) dbania by zwierzęta nie zakłócały spokoju, nie stanowiły zagrożenia oraz uciążliwości dla otoczenia.

2) bezzwłocznego usuwania z miejsc publicznych, zanieczyszczeń i odchodów własnych zwierząt domowych.

3) wyprowadzania psów na smyczy i w kagańcu...

dopuszczalne jest uwalnianie zwierząt ze smyczy (co za zwrot) w miejscach mało uczęszczanych pod warunkiem, że właściciel jest ws tanie kontrolować psa.

a teraz można się spierać jak to wprowadzić w życie...
Twisted Evil

KosiiMazakii

kaja

przeciez nie chce tego stawiac na placu zabaw tylko gdzies przed osiedlem Smile

moze byc i po prawej stronie bramy w polowie drogi do bramy nr 2 albo i na jej koncu. chodzi o to zeby znalezc najlepsze miejsce i rozwiazac problem. ps. pojemnik mozemy wybrac zamykany

KosiiMazakii

ten kierunek mi odpowiada....i tak tam są wycieczki z psami...
tylko, że bez porozumienia z sąsiednimi osiedlami będziemy płacić za sprzątanie ich gówien.
a jak widać idąc wzdłuż osiedli ten problem i wisi kalafiorem...

kaja

no to tu wlasie mozemy poprosic Pana Marcina Kanie o pomoc i rozglosnienie akcji Smile

KosiiMazakii

już do niego napisałem...
Idea

Asia

kaja

tylko zamiast kazac sprzatac komus po obcych psach mysle ze lepiej zrobic jednorazowa akcje rozdawania jakis ulotek i jednorazowych chociazby "urzadzen" do sprzatania aby nagłosnic i zasygnalizowac obowiazek sprzatania.

i w tym mysle Pan Marcin powinien/moglby nam pomoc

Asia

Można wydrukować takie ulotki i rozdawać albo powrzucać wszystkim do skrzynek.

KosiiMazakii

jasne, można zrobić i 100 akcji...powodzenia!!!
kto organizuje? bo stwierdzenia: "musimy zrobić", padają na tym forum bardzo często...jak przychodzi do konkretnych działań to każdy temat zlewa.

poruszyłem temat sprzątania po psie....i dyskusja się rozwinęła (no 4 rodziny dyskutują)...20 rodzin drepcze po osiedlu i nikt jakoś tematu wcześniej nie widział?

dlatego ja zostanę przy swojej deklaracji:
zobaczysz, ze mój pies sra a ja nie sprzątam, zwróć mi uwagę, zapłacę 200 zł. na rozwój zieleni wspólnoty.
dla ułatwienia wychodzę z psem:
rano ok 8:15-8:30
wieczorem ok 20:00-21:00

już prościej się nie da...

i dlatego nie będę brał udziału w żadnych akcjach, ulotkach, plakatach itp.
BO JA SPRZĄTAM...

Asia

w okolicy jest sporo dzieci, taki plakat mógłby dać rodzicom do myślenia:

[link widoczny dla zalogowanych]

Asia

KosiiMazakii

byle był duży.....

i z materiału, który nie będzie drażnił mojego psa w tyłek podczas sprzątania...

Twisted Evil

bo wydaje mi się, że jak ktoś nie chce to żaden plakat, ulotka (chyba, ze spełnia te same wymogi co plakat, nie szczypie w "dupsko" i jest odpowiednio duża) nie załatwi sprawy.
To nie są początki akcji Sprzątaj po swoim psie. Wszyscy w miarę logicznie myślący wiedzą, że trzeba sprzątać po swoim psie. Są przepisy, kary.

Zdecydowanie dotyczy to takich małych osiedli jak nasze, gdzie nie ma miejsca na psią toaletę. Akcja propagandowa ma miejsce tam gdzie ludzie sądzą, ze z racji dużej ilości terenów zielonych można sobie pozwolić na "sranie" psa w parkach, laskach itp. Dobrym przykładem jest tu Ursynów. Na naszym osiedlu gdzie nie ma terenów zielonych chyba plakat i ulotka nie trafią do nikogo, tylko kary i ośmieszenie.